Archiwum 22 grudnia 2003


gru 22 2003 karpie :/
Komentarze: 1

jak co roku na swieta w wannie plywaja (nie fiem dokladnie czy plyfają) 3 karpie.... ja tam nie wchodze, pare lat temu jeszcze czytalam bajki karpiom sheby im nie bylo nudno i sheby dobshe mnie fspominaly, kiedy froshka (wrozka) je sfojom czarodziejska moca przeniesie do morza, albo jak będą wolały zamieni je w piękna, czerwoną bombkę wiszącą na choince... przed świętami kiedyś jednak drastycznym sposobem dowiedzialam się (nasze kochane, polskie media), że karpie się JE... stwierdziłam, żeby sie do nich nie przywiązywać wole ich wcale nie widzieć.... nie dało się, jednego 'smakołyka' widzialam poprzez zakrwawioną reklamówke (ktos w hellenie skaleczył je siateczką przy wyciąganiu [łeee sadysta])... wczoraj widziałam w wiadomościach, że obrońcy praw zwierzaków apeluja, zeby nie kupować żywych karpii, najwyżej płaty rybne, albo najlepiej obejść się smakiem (co nie byłoby dla mnie trudne :])... ja oczywiście w większości nie jem mięsa (wliczajac ryby do miesa) oprócz.... kiełbasek z ogniska, grilla; sobrze wysmażonego boczku (mniammm), kotletów schabowych ("chmurek"[oczywiscie nie ze schabu tylko z kurczaka]) itepe.... także ja wegetarianką nie jestem i raczej być nie będę (kto by wytrzymał tydzień bez smażelin [grill, ognisko i tłuśiarny boczek]?)... choinka ubrana, jest fajnie, oglądałam wczoraj "jack'a frost'a" na TVN'nie, fajny film tak nawiasem, polecam... i jescze jedno.... ja nie jem karpii, stosuję się do zalecen ministerstwa obrony praw zwierząt ja tylko OBEJDĘ SIĘ SMAKIEM...  bumbum naprawiony, niestety 9:30 przypomniało mi sie, ze musze pędzic na 11:00 na anglika, nie moglam być w helci :/

madelinka : :